Juliusz Słowacki – jeden z trzech
Wieszczy Narodowych
Romantyczna historia o Juliuszu Słowackim rozpoczęła się 4.IX.1809 r.
Wtedy właśnie przyszedł na świat w Krzemieńcu (poniżej metryka chrztu).
Jego ojciec – Euzebiusz Słowacki-
szybko go osierocił, a matka – Salomea z domu Januszewskich wyszła po raz drugi
za mąż, za profesora medycyny - Augusta Becῠ.
Z tego też powodu zyskał dwie przyrodnie siostry: Aleksandrę i Hersylię.
Z tego też powodu zyskał dwie przyrodnie siostry: Aleksandrę i Hersylię.
Już w młodości Słowacki czuł
powołanie poetyckie. Jednak matka pragnęła kształcić go w innym kierunku.
Ukończył więc prawo na Uniwersytecie Wileńskim. Następnie podjął pracę
urzędnika w Warszawie.
Juliusz Słowacki doskonale też
rysował i malował. Zbiór rysunków Słowackiego znajduje się w zbiorach Zakładu
Narodowego Ossolińskich (poniżej
zamieściłem kilka z nich).
Z łatwością uczył się języków obcych
(znał hiszpański, angielski, francuski, włoski)
i biegle nimi władał.
i biegle nimi władał.
Warto wspomnieć, iż grał na
fortepianie oraz komponował.
Ten wielki poeta palił cygara, grał
na giełdzie, kolekcjonował zegarki, próbował trenować boks.
Był samotnikiem, nierozumianym przez
innych.
Słynął też z niezwykłej złośliwości,
co nie przysparzało mu przyjaciół, ale nie znaczy to, że wcale ich nie miał.
Najważniejszą kobietą jego życia
była matka, do której pisał wiele listów, gdy podróżował po całym świecie. A
największym rywalem literackim – był Adam Mickiewicz.
J. Słowacki – jako romantyczny
dandys - znany był ze swych starannie dobranych strojów (bez swoich słynnych kołnierzy nie byłby przecież sobą). Ubierał
się stosownie do sytuacji. Inne rękawiczki zakładał wieczorem, a inne rano. Preferował żywe
kolory. Żółte rękawiczki i żółta róża był to idealny zestaw Słowackiego na
salony. Gdy podróżował, to stawiał na wygodę i praktyczność. Ale zawsze był
modny. Na co dzień zazwyczaj zakładał „płócienną pelerynę, haftowaną zielonym
jedwabiem lub włóczką, czarny, skórzany pas, białe szarawary, pleciony kapelusz
z białej i czarnej słomy, opasany purpurową wstążką. Do tego trzewiki na grubej
podeszwie i wysoki, biały kij z żelaznym końcem”. Nie tylko był kreatorem mody,
ale i stylistą fryzur. Na jego głowie można było dostrzec idealnie wyczesane kędziory.
Juliusz Słowacki wydał
"Kordiana" anonimowo, dzięki czemu nikt nie dowiedział się, że gdy go
pisał miał zaledwie dwadzieścia kilka lat. Wena do pisania tego utworu nachodziła
go tylko w nocy. Co ciekawe – Julian Ursyn Niemcewicz po przeczytaniu
"Kordiana" nazwał autora "wierszogryzmołem".
Juliusz Słowacki był ulubionym poetą
Józefa Piłsudskiego. To właśnie Marszałek pomógł sprowadzić do Polski prochy
poety i pochować je na Wawelu. Początkowo został bowiem pochowany na cmentarzu
Montmartre w Paryżu.
Zmarł na gruźlicę (w 1849 r. w
Paryżu)- przynajmniej oficjalnie, bo pewne przesłanki sugerują, że mogła to być
jednak astma. Jego pogrzeb był dość skromny, a na cmentarz przyszło tylko 30
znajomych. Nad trumną Słowackiego nikt nie przemówił…
Był niezwykle ciekawą postacią i szkoda,
że dziś myślimy o nim głównie jak o „ poecie, co się go czytało w szkole".
Jego życie to przecież gotowy scenariusz na film.
HISTORIA I JULIUSZ SŁOWACKI...
Wybuch
powstania listopadowego i jego upadek wywarły wielki wpływ na życie poety.
Ze względu
na słabe zdrowie nie wziął udziału w walce, lecz 8 marca 1831 roku udał się
z misją dyplomatyczną Rządu Narodowego do Londynu.
z misją dyplomatyczną Rządu Narodowego do Londynu.
Słowacki zaczął
wtedy pisać patriotyczne wiersze i hymny wzywające do boju
z wrogiem ojczyzny (np. „Oda do wolności”, „Kulik”, „Hymn do Bogarodzicy”, „Pieśń legionu litewskiego”. Dały mu one natychmiast sławę i uznanie rodaków. Wydawane były na ulotkach i w czasopismach.
z wrogiem ojczyzny (np. „Oda do wolności”, „Kulik”, „Hymn do Bogarodzicy”, „Pieśń legionu litewskiego”. Dały mu one natychmiast sławę i uznanie rodaków. Wydawane były na ulotkach i w czasopismach.
O upadku
powstania listopadowego napisał też w dramacie poetyckim, pt. „Kordian”.
Miał wielki
żal do siebie, że nie walczył w obronie swojej ojczyzny. Sam przyznał: „Godności nie mam – przed męką uciekłem”.
J. Słowacki vs A. Mickiewicz
BY OLEK – WIELICZKA 2014