Moim najskrytszym marzeniem jest
zostać piłkarzem – snajperem najlepszych drużyn
starego kontynentu, jak również kapitanem reprezentacji Polski
i Realu Madryt. Takie 2 w 1. Kapitan to lider drużyny piłkarskiej. A do
głównych zadań
snajpera należą akcje
ofensywne czyli po prostu strzelanie, jak największej
ilości bramek.
Piłka nożna to coś, co
ubóstwiam. Ostatnio byłem z tatą na
meczu „ACF Fiorentina – Real Madryt”, który miał miejsce na Stadionie Narodowym
w Warszawie. (Pisałem o tym niedawno na blogu). Wtedy pomyślałem, że moje marzenie może się spełnić. Chodzę przecież systematycznie na treningi piłki nożnej i nawet strzelam całkiem dużo goli. Wiem, że ciężką pracą mógłbym spełnić
to pragnienie.
Jednak rodzice powtarzają mi
ciągle, że to trudny, odpowiedzialny oraz niosący wiele
wyrzeczeń zawód. Każdy sportowiec musi się bowiem prawidłowo odżywiać, wcześnie chodzić spać oraz bardzo dużo trenować. Ponadto trzeba być niezwykle opanowanym, odważnym i konsekwentnym. Kapitan przecież
mobilizuje i podtrzymuje na duchu drużynę. Odpowiada też za zachowanie
piłkarzy i reprezentuje drużynę w rozmowach z sędziami. Podczas walki na boisku
wszystko się może wydarzyć. Od jego umiejętności i inteligencji zależy przecież zwycięstwo drużyny.
Musiałbym tylko popracować nad asertywnością i oczywiście trochę więcej nad dobrą kondycją fizyczną. Postanowiłem więc zapisać się na dodatkowe zajęcia sportowe (tenis, zajęcia
ogólnorozwojowe), żeby być sprawnym i silnym.
Wszyscy marzymy. Nasze marzenia
są możliwe do
spełnienia, bądź nie.
Pozwalają mieć nadzieję. Powodują, że nie załamujemy się, kiedy nam coś nie wyjdzie. Myślę, że moje marzenie jest do osiągnięcia. Bo jeśli naprawdę z całych sił czegoś się pragnie, to nawet nieosiągalne marzenie może się kiedyś spełnić.